TMZM Mielec TMZM Mielec
 TMZM Mielec TMZM Mielec:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
 TMZM Mielec Działalność:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  Warto zobaczyć:
TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  Po godzinach:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  Monitoring:
TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec

ALBERTUS 2007 - laudacja

Czuję się zaszczycona, że powierzono mi zadanie zaprezentowanie Państwu nagrodzonych w tegorocznej edycji nagród Fundacji "Albertus", przede wszystkim ze względu na dostojeństwo uhonorowanych osób oraz grona obecnych na tej uroczystości, a także ze względu na znaczenie samej Fundacji. Powstanie tej Fundacji odnotowałam z radością jako ważne wydarzenie, ważną instytucję wyrosłą w naszym mieście z chęci autentycznego działania na polu kultury, dostrzegania, wydobywania dzieł i nagradzania ludzi tworzących dzieła sztuki, dzieła myśli i dzieła społeczne lub dbających o ich rozpowszechnianie, promowanie i ochronę przed zniszczeniem i zapomnieniem. Postać patrona Fundacji, św. brata Alberta Chmielowskiego ukazuje, jak miłość do ojczyzny i poświęcenie dla niej i miłość do sztuki wzbogacić miłością do cierpiących ludzi i poświęcić się bez reszty Bogu w cierpiących i potrzebujących, jak człowieka i jego los stawiać wyżej od doskonałości i wielkości dzieła stworzonego przez siebie.

Czesław Miłosz w jednym z ostatnich swych wierszy napisał: Liryczni poeci Mają zwykle zimne serca. To niemal warunek. Doskonałość sztuki Otrzymuje się w zamian za takie kalectwo. Jednak dla Miłosza ratunkiem przed oschłością serca była miłość Eurydyki. "Pamiętał jej słowa: Jesteś dobrym człowiekiem. Nie bardzo w to wierzył". Ale to miłość go uratowała. Świadczy o tym poeta ks. Jerzy Szymik w 31 numerze "Gościa Niedzielnego" z 5 sierpnia br. Ze wzruszeniem wspomina swe ostatnie spotkanie z Miłoszem w mieszkaniu noblisty na niespełna rok przed jego śmiercią: "próbowałem kiedyś opisać tamtą chwilę, o której o wiele więcej wiem, niż mogę powiedzieć" - napisał ks. Szymik. A sam Miłosz napisał: "Tylko jej miłość ogrzewała go, uczłowieczała. Kiedy był z nią, inaczej też myślał o sobie. Nie mógł jej zawieść teraz, kiedy umarła". I dalej: "Potrzebuję Boga, żeby mi przebaczył, potrzebuję Boga miłosiernego".

Już starożytni wiedzieli o tym, że prawdziwa sztuka to połączenie piękna i dobra "kalos kai agathos". Wiedział to również Norwid pisząc o muzyce Szopena: jakby starożytna która cnota w dom modrzewiowy wiejski wchodząc rzekła do siebie: "odrodziłam się w Niebie... Hostię przez blade widzę zboże... Emanuel już mieszka na Taborze". "Doskonałe wypełnienie, jakikolwiek jest i gdzie twój znak... Czy w Fidiaszu? Dawidzie? Czy w Szopenie? Czy w Eschylesowej scenie? Dodajmy : może także w dziecinnych wierszykach Jadzi Pękali, w rzeźbach Stanisława Szęszoła ? Przypomina się dziewczynka z wiersza ks. Twardowskiego, która ofiarowała jako wotum Matce Bożej serduszko wycięte z papieru i ono okazało się cenniejsze od złota i pereł. Gdzie indziej pisał Norwid : "Kształtem miłości piękno jest i tyle, ile ją człowiek oglądał na świecie w ogromnym Bogu, albo w sobie, pyle".

Dziś nagrodzeni - i poprzednio uhonorowani "Albertusem", a także wspominani na Mszy Albertusowej, również działali z miłości: tworzyli lub rozdawali ludziom, ochraniali , zachowywali dzieła artystycznego talentu lub dzieła myśli tworzone na chwałę Boga i ludziom na pożytek, na zaspokojenie pragnienia: piękna, dobra i ładu, tkwiącego w każdym ludzkim sercu.

Nagrodę honorową "Albertusa" otrzymali księża prałaci z dwóch mieleckich parafii: ks. Stanisław Jurek
i ks. Kazimierz Czesak.
Od lat z radością śledziliśmy postęp prac przy konserwacji, odnawianiu i upiększaniu kościoła św. Mateusza. Patrzyliśmy, jak nabierają blasku ołtarze, cenne obrazy, stare rzeźby, niektóre wydobyte ze schowków, zrekonstruowane, wyzłocone, widzieliśmy, jak powstaje polichromia, sgrafita, jak starannie i stylowo odnowiono barokowe obmurowanie dziedzińca kościelnego, jak cieszą oko odnowione budynki parafialne, liczne nasadzenia nowych roślin i pielęgnacja starych drzew, a przede wszystkim, jak w cichym, zawsze pięknie ozdobionym kwiatami wnętrzu, codziennie modlą się ludzie przed Najświętszym Sakramentem. I to księdzu prałatowi Stanisławowi Jurkowi zawdzięcza Mielec tytuł Bazyliki Mniejszej dla tej najstarszej parafialnej świątyni. Parafian MBNP cieszy dalsze wyposażanie i upiększanie świątyni, jej otoczenia i budowli parafialnych, ożywiona działalność grup modlitewnych i stowarzyszeń , to, że wewnątrz i na dziedzińcu wciąż gromadzą się dzieci, młodzież, dorośli, że pielęgnowane są tradycje, choćby w postaci ostatnich uroczystości jubileuszowych 60-lecia parafii. Wszyscy mielczanie i mieszkańcy okolicznych miejscowości staraniom księdza prałata Kazimierza Czesaka zawdzięczają aktywność "Arki", powstanie i szeroką działalność Katolickiego Centrum Edukacji Młodzieży "Kana". Od dziesięciu lat w kilka letnich wieczorów w świątyni "siadają ludzie strudzeni, strudzonych ludzi sąsiedzi", by posłuchać muzyki i śpiewu. Uczą się obcowania z wielką sztuką, cieszą wspaniałym brzmieniem organów, przeżywają wzruszenia słuchając mistrzowskich, często egzotycznych wykonań arcydzieł. Uświadamiają sobie, że, jak pisze Simon Weil, "wszelka sztuka pierwszorzędna jest ze swej natury religijna", a także, choć to poetycka hiperbola, że np. "melodia gregoriańska jest świadectwem w tym samym stopniu co śmierć męczennika". A więc jej miejsce jest także w świątyni. Słuchacze i wykonawcy oddają się więc modlitwie, lub tylko kontemplują, ale kontemplacja też jest modlitwą i to przeżywaną w nowej wspólnocie. To Międzynarodowy Festiwal Muzyczny. Jego dziesiąta, jubileuszowa edycja, zakończyła się właśnie wspaniałym koncertem w dniu 3 września br.

Pan Stanisław Szęszoł, tegoroczny laureat nagrody "Albertus", od 40 lat rzeźbi w drewnie lipowym. Naliczył już około 1000 mniejszych i większych rzeźb, kapliczek i płaskorzeźb. Jego prace cieszą się dużym zainteresowaniem znawców, są nagradzane , wystawiane i nabywane." Późno sięgnął po dłuto. Tak też bywa." - pisze Jan Stępień: "W końcu spróbował, wystrugał i...przepadł, zapadł się w zaczarowany krąg lipowego drewna natchnionego słońcem, pachnącego letnim porankiem, smakującego lipowym miodem... Po żmudnej pracy artysta bardzo długo jeszcze toczy wspaniały dialog z kształtem wydobytym z lipowego klocka. Dialog twarzą w twarz, oko w oko. Jak spojrzenie w lustro słonecznych zapowiedzi. Stworzone ręką mistrza dzieło od tego momentu rozpoczyna już swoje samodzielne życie." Żyją też i wydają owoce pochwalone tu - i wszystkie inne, nie wymienione - działania uhonorowanych osób. Cieszę się wraz z laureatami i wszystkim, we własnym imieniu i - myślę - w imieniu tu zgromadzonych osób, serdecznie gratuluję.
Bogumiła Gajowiec

Laudację wygłasza prof. Bogumiła Gajowiec

źródło - Bogumiła Gajowiec ; foto wichz

  Copyright © 2006-2007 TMZM Mielec &  wichz MCMLXII