|
|
TMZM Mielec:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Działalność:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto zobaczyć:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po godzinach:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Monitoring:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Legenda Mieleckiego Lotnictwa
01.02.2016 /15.08.2012
23 stycznia 2016 roku zmarł pilot doświadczalny inż. Tadeusz Gołębiewski,
związany z Aeroklubem Mieleckim i WSK PZL Mielec.

Tadeusz Gołębiewski pilot doświadczalny I klasy, organizator, społecznik,
instruktor spadochronowy, samolotowy, przewodniczący sekcji balonowej Aeroklubu
Mieleckiego, animator modelarstwa, komendant AM, szef wyszkolenia.
Przeglądając historyczne materiały Aeroklubu mieleckiego im Braci Działowskich
w kalendarium 1954 roku odnalazłem ciekawy zapis zdarzenia, który zapomniany
wart jest przypomnienia. Przypomnienia tym bardziej, że dotyczy on jednego z
najwybitniejszych mieleckich pilotów Tadeusza Gołębiewskiego latającego pod
mieleckim niebem niemal od zarania powstania Aeroklubu Mieleckiego. Wyszkolony w
Aeroklubie Mieleckim, był następnie wspaniałym pilotem w Wytwórni Sprzętu
Komunikacyjnego w Mielcu. Z okazji minionej 60 rocznicy oblotu w Mielcu
pierwszego samolotu odrzutowego Lim 1, sierpniowego Spotkania Pokoleń, oraz
innych historycznych w tym roku wydarzeń, pragnę przypomnieć sylwetkę tego
wartościowego człowieka, cytowanym poniżej historycznym wydarzeniem z 1954 roku,
oraz życiorysem.
Cytuję: - W sekcji samolotowej wydarzył się wypadek nie notowany w kronikach
Aeroklubów. Otóż w czasie lotów treningowych w szyku na samolotach CSS – 13,
załogi Tadeusz Gołębiewski i Jan Ogłoblin oraz por. pilot Szeptycki i Adam
Gruba, lecąc w szyku zbliżyli się na niebezpieczną odległość w wyniku, czego
nastąpiło szczepienie się samolotów w powietrzu, na skutek, którego samoloty
uległy poważnych uszkodzeniom. Wszelkie próby rozszczepienia samolotów poprzez
wykonywanie ruchów sterami nie dawały żadnego rezultatu. Wówczas Tadeusz
Gołębiewski zdecydował się na ryzykowne przedsięwzięcie, mianowicie wyszedł na
skrzydło i rozszczepił samoloty własnymi rękami, następnie wrócił do kabiny i
obydwa samoloty mimo poważnych uszkodzeń wylądowały szczęśliwie na lotnisku. W
wypadku tym, nie byłoby może nic szczególnego gdyby nie fakt, że działo się to
na wysokości około 400 m, a załogi obydwu samolotów nie posiadały ze sobą
spadochronów. Koniec cytatu. Należy dodać, że uczestnicy powyższego wydarzenia
żyją i mogliby więcej szczegółów opowiedzieć.
Wydarzenie nie wymaga komentarza, gdyż samo w sobie świadczy o odwadze człowieka
ratującego siebie i pozostałych pilotów. Poniżej życiorys tego wspaniałego
człowieka.
Urodził się 1 października 1928 w Warszawie w rodzinie podoficera zawodowego
Wojska Polskiego. Ojciec Stefan był
żołnierzem Legionów, w czasie okupacji
żołnierz ZWZ, a następnie AK. Zginął 1 sierpnia 1944 w pierwszym dniu Powstania
Warszawskiego. Odznaczony pośmiertnie Krzyżem Virtuti Militari, oraz awansowany
na stopień podporucznika.
Tadeusz po ukończeniu 7 klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w
Elsnerowie-Zaciszu w 1943 roku rozpoczął naukę w gimnazjum mechaniczno-kolejowym
w Warszawie i jednocześnie uczęszczał w ramach tajnych kompletów do gimnazjum. W
latach 1944-1947 ukończył Miejskie Gimnazjum Mechaniczne w Warszawie, a
następnie uczył się w Państwowym Liceum Mechaniczno-Lotniczym, które ukończył w
1950 roku jako technik lotniczy. Kontakt z lotnictwem zaczął od modelarstwa w
Liceum Lotniczym. Jednocześnie już w październiku 1947 wykonał pierwsze skoki z
samolotu CSS-13 na lotnisku Gocław w Warszawie. Podczas nauki w liceum przeszedł
teoretyczny kurs szybowcowy, a w lipcu 1950 roku pod kierunkiem instruktora
Zygmunta Redasa odbył podstawowe wyszkolenie szybowcowe w Mrągowie. Latał na
SG-38, Salamandrze i Jeżyku i uzyskał 2-gi stopień wyszkolenia. Wcześniej
zgłosił się ochotniczo do lotniczej szkoły oficerskiej, ale tam kadrowcy byli
czujni i go nie przyjęli. Po latach wcale tego nie żałuje. Oprócz odmowy
przyjęcia do szkoły oficerskiej, odmówiono mu również szansy zdawania na wyższą
uczelnię. Po ukończeniu Liceum Lotniczego w Warszawie otrzymał wraz ze
świadectwem nakaz pracy w ramach t. zw. .planowego zatrudnienia absolwentów
szkół średnich”. Miał jednak możliwość wyboru: Mielec lub Rzeszów. Wybrał
Mielec.
12 sierpnia 1950 roku rozpoczął pracę w W.S.K w Mielcu w Oddziale Remontu
Samolotów. W 1951 roku starał się o przyjęcie na kurs pilotażu silnikowego w CWL
we Wrocławiu. Jednak czujni kadrowcy ze stolicy skreślili go z listy proponując
ewentualnie kurs instruktorów spadochronowych, prawdopodobnie dlatego, że „na
spadochronie trudno uciec”. Przyjął propozycję i w okresie od 15.04.1951 do
30.09.1951 przeszedł kurs instruktorów spadochronowych w Nowym Targu.
- w następnym roku Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu skierowała go na
kurs instruktorów pilotażu silnikowego. Tym razem wniosek został przyjęty. W
lutym 1952 rozpoczął szkolenie w Centrum Wyszkolenia Lotniczego we Wrocławiu na
lotnisku Mały Gądów. 2 marca wykonał pierwszy lot zapoznawczy na samolocie
CSS-13 z instruktorem Ruczkowskim, a 26 marca pierwszy lot samodzielny na
CSS-13. 30 VI 1952 ukończył kurs i uzyskał uprawnienia instruktora samolotowego.
- uczestniczył w reaktywowaniu Aeroklubu Mieleckiego. Stanął na czele komitetu
organizacyjnego Aeroklubu Mieleckiego, a następnie w okresie 1953-1954 jako
prezes kierował pracą zarządu. Od 1953 był członkiem Zarządu Głównego LPŻ. W
okresie 1953-1955 kierował pracą Aeroklubu Mieleckiego, jako komendant aeroklubu
i kierownik wyszkolenia. Od 1955 przewodniczył Radzie Aeroklubu Mieleckiego.
- od 1954 był etatowym pilotem zakładowym WSK. W 1956 r uzyskał uprawnienia
samolotowego pilota sportowego I klasy i startując w II Samolotowych
Mistrzostwach Polski w Gliwicach zajął VIII miejsce. W 1957 r uzyskał
uprawnienia instruktora samolotowego II, a następnie I klasy. W 1956 r przeszedł
kurs dla kandydatów na pilotów doświadczalnych w Instytucie Lotnictwa w
Warszawie i 19.02.1957 uzyskał uprawnienia samolotowego pilota doświadczalnego
III klasy, a 6.11.1957 uprawnienia II klasy.
- 02.09.1957 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu holowniczego S-4
Kania-2. 26.06.1058 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu szkolno
treningowego M-2. 23.08.1958 wykonał pierwszy lot na pierwszym zbudowanym w
wytwórni mieleckiej seryjnym egzemplarzu samolotu TS-8 BI (nr. 1E-0101). W dniu
19.09.1958 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu S-4 Kania-3.
- w dniu 26.01.1960 uzyskał uprawnienia samolotowego pilota doświadczalnego I
klasy, a 23.10.1960 wykonał pierwszy lot na pierwszym zbudowanym tam egzemplarzu
samolotu An-2.
- 07.06.1961 wykonał pierwszy lot na prototypie samolotu szkolno treningowego
M~4 „Tarpan”, który jak określa po latach, był najwspanialszym pod względem
własności lotnych i osiągów samolotem sportowym na jakim latał. W tym samym roku
został Szefem Pilotów wytwórni. Był to okres rozkręcania produkcji samolotów
An-2 na skalę nieporównywalną z okresem poprzednim. Wymagało to ogromnej pracy w
przeszkolenie wielokrotnie powiększonego zespołu personelu latającego i
zorganizowanie systemu przebazowań tej wielkoseryjnej produkcji. Po roku
gigantycznej pracy na stanowisku Szefa Pilotów otrzymuje ultimatum, albo
zostanie członkiem partii, albo przestanie pełnić dotychczasowe obowiązki.
Decyzja była jednoznaczna, powrócił na stanowisko szeregowego pilota
doświadczalnego.
Jego kwalifikacje były jednak wytwórni potrzebne. Uczestniczył w próbach
budowanych wówczas przez wytwórnię samolotów TS-11 „Iskra”. W dniu 30.05.1972
wykonał pierwszy lotu na samolocie TS-11 „Iskra" z elektrycznym napędem klapek
wyważających lotki a podczas jednego z kolejnych lotów próbnych na tym samolocie
spotykał się z wystąpieniem flatteru, który jednak udało się opanować.
- w dniu 29.08.1962 wykonał pierwszy lot na wodnosamolocie An-2. W dniu
18.07.1964 wykonał pierwszy lot na wersji przelotowej „Tarpana" M-4P a w dniu
12.08.1965 na jednomiejscowej wersji akrobacyjnej „Tarpana’ M-4A. Podczas prób
jednego z „Tarpanów” nastąpiło urwanie się napędu klapki wyważającej steru
wysokości i trzepotanie usterzenia. Było już zbyt nisko na skok ze spadochronem.
Udało się wylądować, ale samolot nadawał się do kasacji.
- w roku 1968 ukończył studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej
i otrzymał tytuł inżyniera. W tym czasie przed wytwórnią postawiono zadanie
zaprojektowania i zbudowania pierwszego na świecie samolotu rolniczego z napędem
odrzutowym. Pierwszy lot na prototypie samolotu M-15 wykonał 09.01.1974, a
25.04.1975 pierwszym egzemplarzu seryjnym.
Równolegle wytwórnia kontynuowała rozwijanie alternatywnej konstrukcji samolotu
rolniczego. 02.10.1976 wykonał pierwszy lot na drugim prototypie samolotu
rolniczego PZL M-18 „Dromader" i uczestniczył w próbach tego samolotu
przeprowadzanych w wytwórni po raz pierwszy dla wykazania spełniania przez
samolot wymagań amerykańskich FAR-23. 22.06.1977 podczas przeprowadzania prób
stateczności statycznej kierunkowej w konfiguracji gładkiej przy mocy
maksymalnej trwałej do prędkości VNE-280 km/h urwała się lewa końcówka steru
wysokości wraz z kompensacją rogową. Samolot wykonał ruch zbliżony do
zewnętrznej półpętli i w położeniu plecowym ruch zbliżony do szybkiego płaskiego
korkociągu nie reagując na wychylenia sterów. Tylko dzięki dużym umiejętnościom
spadochronowym pilotowi udało się opuścić samolot ratując się spadochronem.
Początkowo próbowano pilota obciążyć winą za spowodowanie wypadku przez złe
zinterpretowanie przepisów i niewłaściwe zrealizowanie próby. Okazało się jednak
że złe zinterpretowanie wystąpiło na etapie ustalania obciążeń, i po ich
skorygowaniu i wzmocnieniu konstrukcji inż. T. Gołębiewski na własną prośbę w
dniu 04.05.1978 powtórzył próbę na wzmocnionym samolocie i wynik jej był tym
razem pozytywny. W dniu 07.09.1978 wykonał pierwszy lot na wersji pożarniczej
samolotu M-18.
Odniesione w wypadku urazy i kontuzje spowodowały jednak trwałe inwalidztwo
pogłębiające się z latami. 20.12.1980 roku inż. Tadeusz Gołębiewski po 34 latach
latania przeszedł na rentę.
Zmarł 26 stycznia 2016 roku, pogrzeb Ś.P. Tadeusza
Gołębiewskiego odbył się w dniu 03.02.2016 roku w Warszawie na cmentarzu
Brudnowskim od strony ul. Św. Wincentego w kościele murowanym.

Cała trójka mieleckich pilotów Stanisław Wasil, Andrzej Pamuła i Tadeusz
Gołębiewski (na zdjęciu) spotkała się już w niebieskiej eskadrze. Zapewne nadal
dokonują oblotów coraz to nowych polskich
konstrukcji. Niestety mam wrażenie, że wraz z nimi odchodzi również polski
przemysł lotniczy. Tadeusz Gołębiewski był wielkim pilotem ale przede wszystkim
wielkim człowiekiem, organizatorem, społecznikiem, instruktorem spadochronowym,
samolotowym, przewodniczącym sekcji balonowej Aeroklubu Mieleckiego,animatorem
modelarstwa, komendantem AM,szefem wyszkolenia, pilotem doświadczalnym I klasy w
WSK-PZL Mielec, który wykonał po raz pierwszy obloty większości nowych
mieleckich konstrukcji. Przykładowo M-2, M-4, Kania2, Kania 3, An-2, Iskra BR (w
niej na zdjęciu). Pod koniec zawodowej kariery wykonał skok ratowniczy z
samolotu M-18 Dromader podczas prób "brutalnego sterowania" kiedy to urwało się
usterzenie od samolotu. Tak wyjątkowych osobistości jest wśród nas coraz mniej.

Był fachowcem najwyższych lotów o czym niech poświadczy fragment z Kroniki
Aeroklubu:
W sekcji samolotowej wydarzył się wypadek nie notowany w kronikach Aeroklubów.
Otóż w czasie lotów treningowych w szyku na samolotach CSS – 13, załogi Tadeusz
Gołębiewski i Jan Ogłoblin oraz por. pilot Szeptycki i Adam Gruba, lecąc w szyku
zbliżyli się na niebezpieczną odległość w wyniku, czego nastąpiło szczepienie
się samolotów w powietrzu, na skutek, którego samoloty uległy poważnym
uszkodzeniom. Wszelkie próby rozszczepienia samolotów poprzez wykonywanie ruchów
sterami nie dawały żadnego rezultatu. Wówczas Tadeusz Gołębiewski zdecydował się
na ryzykowne przedsięwzięcie, mianowicie wyszedł na skrzydło i rozszczepił
samoloty własnymi rękami, następnie wrócił do kabiny i obydwa samoloty mimo
poważnych uszkodzeń wylądowały szczęśliwie na lotnisku. W wypadku tym, nie
byłoby może nic szczególnego gdyby nie fakt, że działo się to na wysokości około
400 m, a załogi obydwu samolotów nie posiadały ze sobą spadochronów.
Dorobek lotniczy tych pracowitych lat to: 101 skoków ze spadochronem w tym jeden
ratowniczy, 12579 lotów (w tym cztery z lądowaniem przymusowym i jeden bez
lądowania zakończony skokiem ratowniczym) w łącznym czasie 7922 h, w tym: na
samolotach odrzutowych 1495 h, na samolotach wielosilnikowych, 661 h na
wodnosamolotach 5 h na szybowcach 21 h. Latał łącznie na 57 odmianach i wersjach
statków powietrznych.
Brał udział we wszystkich próbach fabrycznych oblatanych prototypów i
modyfikacji oraz w próbach państwowych M-2 i M-4, certyfikacyjnych M-18, TS-11
Iskra i An-2.
Jego zainteresowaniem poza lotniczym - jest myślistwo. Po przejściu na rentę
powrócił do rodzinnej Warszawy.
Za swoja pracę otrzymał odznaczenia: Medal 50-lecia polskiego lotnictwa
sportowego (1970), Brązowy medal za zasługi w realizacji zadań polskiego
łowiectwa (1971), Odznaka Zasłużony działacz lotnictwa sportowego (1971),
Wyróżnienie „Błękitne skrzydła” za pracę pilota doświadczalnego (1976),
Wyróżnienie „Błękitne skrzydła” zespołowo za PZL M-18 Dromader (1977), Złoty
Krzyż Zasługi (1978), Brązowy medal za zasługi dla obronności kraju (1978),
Zespołowa nagroda Państwowa II stopnia w dziedzinie techniki za odział w
opracowaniu samolotu PZL M-18 Dromader (1980), Krzyż Kawalerski Orderu
Odrodzenia Polski (1963) i inne.
Czynny członek i twórca kroniki Klubu Pilotów Doświadczalnych
. Nic ująć, nic dodać. Po prostu wspaniały odważny pilot i człowiek z
charakterem. Nasuwa mi się w tym miejscu pytanie. Czy dla historii Mieleckiego
Lotnictwa nie było by dobrze, gdyby postarano się, aby tworzona przez T.
Gołębiewskiego Kronika Klubu Pilotów Doświadczalnych trafiła do Mielca? Na pewno
obszerna część tej Kroniki dotyczy mieleckich pilotów doświadczalnych i wydarzeń
w Mielcu.
Teofil Lenartowicz / Zbigniew Wicherski
źródło:
Moje życie i samolot
|
|
|
|
|