TMZM Mielec TMZM Mielec
 TMZM Mielec TMZM Mielec:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
 TMZM Mielec Działalność:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  Warto zobaczyć:
TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  Po godzinach:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  TMZM Mielec Aktualności KML TMZM Mielec Lotnicze wieści TMZM Mielec Pamięci polskich lotników, Radatice – HalifaX LL187

Radatice, pomnik załogi polskiego Halifaxa z 301 Dywizjonu RAF
13.05.2010

Czytając pierwszy numer kwartalnika „Ziemia Odrowążów”, dostarczony mi na Słowację przez p. W.Turka, natrafiłem na relację z odsłonięcia pomnika Pamięci Lotników Polskich Poległych w Obronie Ojczyzny w Klwowie. Wspominany pomnik, zgodnie z zamiarem jego inicjatorów, upamiętnia również Karola Macierzyńskiego, klwowskiego rodaka, strzelca pokładowego, który zginął nad Słowacją w końcu 1944 roku, podczas lotu do Polski.

Niniejszy epizod wojenny stał się również jednym z tematów moich wędrówek po Słowacji i opublikowany został w książce „Wieści ze Słowacji“ .Relację udało mi się napisać dzięki uprzejmości Jozefa Bugoša, wójta gminy Radatice, który udostępnił mi materiały o katastrofie lotniczej opracowane przez p.Franciszka Onofreja z Preszowa i dr.Andrzeja Olejko z Sanoka.

Miejscowość Radatice utworzona została poprzez połączenie byłych miejscowości Radačov i Meretice co podkreślone zostało w nowej nazwie, bowiem jej pierwsza część „Rada“ pochodzi z nazwy pierwszej z wymienionych miejscowości a druga „tice” jest końcówką drugiej.

Była miejscowość Radačov leży w południo-wschodniej części Šarišskej vrchoviny (Pogórza Szariskiego) nad wschodnim brzegiem rzeki Svinka na wysokości 285 m n.p.m. W chwili obecnej tworzy północną część nowej miejscowości. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1261 r. gdy pojawia się w opisie udziału szariskiego wojewody, Tekusa przy przejęciu prez szlachcica Ečo majątku leżącego na zachodnim brzegu rzeki Torysa niedaleko miejscowości Solivar. Obszar darowanego majątku graniczył również z drogą prowadzącą do miejscowości i stąd też jej nazwa pojawiła się w dokumencie darowizny.

W końcu 1944 r. miejscowość była terenem dramatycznego i tragicznego wydarzenia wojennego, zestrzelenia i katastrofy lotniczej brytyjskiego samolotu bojowego z polską załogą.
W dniu 28 grudnia 1944 r. panowała na południu Włoch typowa dla okresu zimowego chłodna pogoda. Na lot do Polski wykonywany w ramach sezonu operacyjnego „Odwet”, wyznaczono dziesięć załóg dywizjonu. Była to ostatnia operacja wykonana w kończącym się 1944 roku i jak się później okazało, również ostatnia operacja z pomocą do Polski, którą wykonali lotnicy polscy z 301. Dywizjonu do Zadań Specjalnych.

Na włoskim lotnisku wojskowym Brindisi - Campo di Cassale odbywał się normalny ruch tak jak w każdy inny dzień związany z działaniami wojennymi drugiej wojny światowej w Europie. Z pasów startowych lotniska wznosiły się alianckie samoloty wojskowe. Większość z nich udawała się na codzienne loty zwiadowczo – bojowe również w kierunku okupowanej Polski i Frontu Wschodniego. Samoloty latały na trasie: Morze Adriatyckie, Czarna Góra (Jugosławia), Węgry, Prešov–Bardejov (Słowacja), Lublin (Polska). W okolicach linii frontu, świętokrzyskiego i krakowskiego (Pińczów, Miechów) dokonywały zrzutów sprzętu i materiału wojskowego, broni i skoczków spadochronowych zwłaszcza „Cichociemnych”. Loty trwały około 10–11 godzin i samoloty przebywały trasę 2900 – 3100 kilometrów tam i z powrotem.

W dniu 28 grudnia popołudniu po zwykłej odprawie bojowej wystartował o godzinie 16,30 w kierunku Polski samolot bombowy HALIFAX Mk.V LL–187 ze znakami RAF–u i 301 Dywizjonu do Zadań Specjalnych (301.Dywizjonu Bombowego) Ziemi Pomorskiej im.„Obrońców Warszawy”. Załogą samolotu w ilości ośmiu osób dowodził kpt.Franciszek Kryszczak. W dziesięć minut później z lotniskowego pasa startowego wzniosła się również w kierunku Polski druga maszyna HALIFAX Mk.V LL–465 zo siedmioosobową załogą pod dowództwem kpt.R.Błaszaka.

Samoloty udały się na trasę lotu: Brindisi– Morze Adriatyckie–Belgrad–Szeged–Miskolc-Prešov–Bardejov–Przemyśl–Lublin. Powrót przez Użgorod, Nowy Sad, Belgrad, Czarną Górę, Brindisi.

Podczas przelotu nad linią frontu na odcinku Miskolc (Węgry)–Gelnica (Słowacja) załogę pierwszego z wymienionych samolotów LL–187 o godzinie 20,55 czasu środkowoeuropejskiego dostrzegł i ostrzelał nocny niemiecki samolot myśliwski JUNKERS JU-88G wyposażony w urządzenia radarowe. Bombowiec trafiony został pociskami niemieckimi w lewe skrzydło blisko lewego skrajnego silnika. Trafiony samolot przeleciał jeszcze ówczesną granicę pomiędzy Węgrami i Słowacją w okolicy Gelnicy lecąc w kierunku miasta Prešov. Uszkodzenie maszyny było bardzo poważne. Gwałtownie traciła wysokość. Lewe skrzydło ogarnęły płomienie. Nad miejscowością Sedlice na kierunku Margecany–Sedlice-Prešov leciała już tylko na wysokości 800 metrów. Nastąpił wybuch lewego silnika i pożar lewego skrzydła. Samolot okrążył jeszcze wzgórze Rešetka (577 m n.p.m.) i Pyrec (453 m n.p.m.) dolatując do miejscowości Suchá Dolina w kierunku Janov.

O godzinie 21,15 a więc krótko po trafieniu przeciwnika spadł na łąkę zwaną Hájniková nad potokiem Žarinec w pobliżu ówczesnej miejscowości Meretice. Miejsce katastrofy lotniczej szybko pokryły resztki rozbitego samolotu – oderwane i połamane skrzydła, oderwane silniki, powykręcane śmigła, pęknięty na trzy części kadłub, który przy zetknięciu z ziemią został wykręcony w kierunku przeciwnym. Wykręcenie spowodowane zostało tym, że spadający samolot zawadził lewym skrzydłem o nachylony stok łąki co spowodowało obrót. Jeden ze silników zarył się do ziemi przeciwległej skarpy.

Zaraz po uderzeniu w ziemię rozbity samolot stanął w płomieniach. W zbiorniku znajdował się bowiem znaczny zapas paliwa jeszcze na pięć godzin lotu. Wkrótce pojawili się własowcy stacjonujący w niedalekiej miejscowości Radačov. Obejrzeli płonący wrak maszyny i zawrócili do miejsca pobytu.

Żaden z członków załogi nie zdołał się uratować. Katastrofę nikt nie przeżył. Część załogi znajdująca się w przedniej części samolotu zginęła w płonących resztkach. Trzej inni pod wpływem uderzenia samolotu o ziemię zostali z niego katapultowani. Ciężko ranni, z otwartymi ranami jamy brzusznej i klatki piersiowej zmarli w pobliżu kadłuba. Tylny strzelec pokładowy zginął z głęboką raną czoła na swoim stanowisku ogniowym.

Na drugi dzień wcześnie rano 29 grudnia 1944 przybyli na miejsce katastrofy niemieccy żołnierze, którzy odmontowali i nałożyli na zaprzęgnięte w konie wozy odnalezioną broń pokładową, ocalałą z pożaru amunicję, rzeczy osobiste załogi i ich broń. Na pokładzie oprócz tego znajdowała się tylko niewielka ilość żywności i owoców, trochę korespondencji listowej i pocztówkowej z polskimi adresami. Przy wraku samolotu leżały częściowo otwarte 3-4 spadochrony.

Z kabiny tylnego strzelca pokładowego wyciągnięte zostało ciało martwego strzelca (prawdopodobnie Karola Macierzyńskiego), które złożone zostało na wóz z bronią i odwiezione do stodoły grabarza w Mereticiach, gdzie później został pochowany na miejscowym cmentarzu.

Po odejściu Niemców pojawili się przy strąconym samolocie mieszkańcy pobliskich wiosek, którzy w jego wnętrzu znaleźli jeszcze rakietnicę i pistolet jednego z członków załogi. Odnaleziona broń nie przyniosła jednak szczęście jej znalazcy.

Jak później zdołano dokładnie ustalić, bohaterską śmierć w katastrofie lotniczej ponieśli:
kpt.Franciszek Kryszczuk, ur.26.8.1911, Wojnów – dowódca samolotu i nawigator, odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari,
plut.Bolesław Uram, ur.10.2.1920 w Polsce - pierwszy pilot, odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych,
kpt.Tadeusz Wianecki, ur.23.3.1906, Krosno – nawigator, odznaczony Medalem Lotniczym,
st.sierżant Eugeniusz Stanisław Krzeczewski, ur.30.4.1916, Łask – radiotelegrafista, odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Medalem Lotniczym,
sierżant Teodor Tadeusz Majer, ur.24.9.1918, Buer–Erle (Niemcy) - mechanik pokładowy – strzelec (Sgt), odznaczony Krzyżem Walecznych i dwukrotnie Medalem Lotniczym,
st.sierżant Karol Macierzyński, ur.31.10.1915, Klwów (pow.Przysucha) – tylny strzelec pokładowy, odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz trzykrotnie Krzyżem Walecznych,
plut.Stanisław Lisik, ur.22.1.1919, Podlesie (pow.Zamość) – bombardier – pilot, odznaczony Medalem Lotniczym,
kapral Wiktor Müller, ur.25.5.1915, Lwów – bombardier – strzelec, odnaczony Medalem Lotniczym.

Trzej polegli lotnicy byli absolwentami Szkoły Lotniczej w Bydgoszczy (Uram, Majer, Krzeczewski). Szczątki siedmiu członków załogi złożono do grobów wykopanych w ziemi w pobliskim lesie. Ciało ósmego członka załogi znalazło tymczasowe miejsce spoczynku na cmentarzu wiejskim w Mereticiach.

W 1946 r. Anglicy wynajęli miejscowego grabarza i przeprowadzili ekshumację szczątków wszystkich lotników, które przewiezione zostały do stolicy Czecho–Słowacji, Pragi. Pochowano ich powtórnie na cmentarzu wojskowym Olšany gdzie w rzędzie B–2 pod nr 1-8 dołączyli do innych grobów lotników RAF–u.

Nazwiska polskich lotników utrwalone zostały również na jednej z tablic pamiątkowych pomnika lotników w Runnymede leżącym na zachód od Londyna, pomiędzy nazwiskami innych 20 455 lotników RAF-u poległych w drugiej wojnie światowej umieszczonych na 360 tablicach pamiątkowych. Znajdują się pośród nazwisk innych poległych kolegów z polskiego 301. Dywizjonu Bombowego.

Odnaleźć ich również można odnotowane na stronach księgi pamiątkowej poległych lotników RAF-u i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w londyńskim kościele St. Clement.

Dla upamiętnienia opisanej tragicznej katastrofy lotniczej w 2000 r. w miejscowości Radatice odbyła się uroczystość odsłonięcia i poświęcenia pomnika symbolizującego bohaterską śmierć żołnierzy walczących o wolność Waszą i Naszą z udziałem przedstawicieli ambasady polskiej i brytyjskiej na Słowacji oraz miejscowego społeczeństwa.
Waldemar Ireneusz Oszczęda


Pamiątki polskich tragedii lotniczych na Słowacji 30.03.2010

W nawiązaniu do treści poprzedniego artykułu - uzupełnienie.
Wspomniałem tam, że pan Jan Brehovy jest wydawcą lotniczego kwartalnika p.t. "SDM". Napomknąłem też o wspierającym Muzeum pana Brehovego honorowym zespole współpracowników, którzy opiekują się m.in. z ich inicjatywy wzniesionym pomnikiem załogi polskiego Halifaxa z 301 Dywizjonu RAF, który 28 XII 1944 r został zestrzelony koło Preszowa.

Całą tę historię prezentuje też "SDM" nr 3/2005.
Halifax Mk V o numerze LL 187 z Dywizjonu Specjalnego 301 "Ziemi Pomorskiej" wystartował tamtej nocy z Brindisi we Włoszech z zadaniem dotarcia z misją w okolice Przemyśla. Gdy mijał granicę węgiersko-słowacką zaatakował go niemiecki nocny myśliwiec Ju 88. Bombowiec z płonącym silnikiem zdołał jeszcze dotrzeć w pobliże Preszowa i runął na ziemię koło wsi Meretice. Wszyscy z ośmioosobowej zginęli i pochowani zostali na miejscu. W 1946 r ich ciała przeniesiono do angielskiej kwatery wojskowego cmentarza w Pradze.
Potem nastały czasy nie sprzyjające kultywowaniu pamięci bohaterów ze "strefy pozaideologicznej", ale nie zaginęła. Przede wszystkim dzięki panu Franciszkowi Onofrejowi z Preszowa. W 2000 r w Radaticach (miejscowość powstała po wojnie z połączenia Radaszowa i Meretic) odsłonięto pomnik z tablicą pamiątkową (zdjęcia) a 2002 r na miejscu upadku samolotu postawiono krzyż.

Jest jeszcze inna historia poległych polskich lotników, która najprawdopodobniej uległaby zapomnieniu, gdyby nie pan Onofrej. Ale trzeba paru zdań szerszego wprowadzenia. W 1939 r Słowacja ks. Tiso czynnie wsparła atak Niemców na Polskę wkraczając wraz z nimi zbrojnie na południowe rubieże naszego kraju. Po wzajemnym przeproszeniu po latach przez przywództwo obu krajów za wszystkie nieprzyjemne zaszłości można już (i wypada) mówić o przeszłości normalnie.

Mało kto wiedział, że od pierwszego dnia wojny lotnictwo polskie podjęło intensywną działalność nad Słowacją (samoloty Armii Karpaty: 31 Eskadra Rozpoznawcza uzbrojona w PZL- 23 "Karaś" i 56 Eskadra Obserwacyjna - Lublin R XIII i RWD - 14 "Czapla". Załogom zabroniono bombardować terytorium Słowacji - czasem ostrzeliwały z broni pokładowej napotkane oddziały wojskowe - za to rozpoznanie prowadzono na całym niemal obszarze państwa aż po Koszyce. Przez 5 dni loty zwiadowcze odbywały się bez przeszkód, 6 września 39 w rejonie Preszowa R XIII z 56 Eskadry napotkał działający z zasadzki klucz trzech myśliwskich Avii 534 i został zestrzelony nad wsią Ostrovany. Załoga - pilot Marian Piasecki i obserwator Edward Porada zginęła. Staraniem proboszcza i miejscowej ludności poległych lotników godnie pochowano na cmentarzu w Preszowie.

A w macierzystej jednostce ich los do końca pozostał nieznany, podejrzewano nawet, że samolot zestrzeliła własna obrona p.lot. Polscy żołnierze ulegając psychozie, strzelali bez rozpoznawania do wszystkiego, co latało; 56 Eskadra w taki sposób straciła 3 samoloty. Tymczasem w Preszowie nie zapomniano o mogile polskich lotników. I choć zaniedbana, nie przestała fizycznie istnieć. W latach 90 - tych Franciszek Onofrej ustalił z pomocą innych tożsamość grobu i umieścił odpowiednią tablicę - najpierw tylko z nazwiskiem por. Porady, w 2000 r uzupełnioną o dane pilota R XIII.

Te informacje zaczerpnąłem przede wszystkim z książki Andrzeja Olejko "Kurs bojowy Słowacja 1939", którą polecam, bo prezentuje nie tylko materiał dotyczący działań polskiego lotnictwa nad Słowacją, ale także udziału słowackich lotników w walkach po stronie polskiej i na innych frontach wojny.

żródło:
http://archiwum.opocznopowiat.pl/opoczno/powiat/_portal/news/12463770604a4a3464978e6/Pami%C4%99ci__polskich__lotnik%C3%B3w_%E2%80%93_Radatice_-_relacja_Waldemara_Oszcz%C4%99dy.html
http://www.sle.malopolska.pl/news-2.html

Podobne tematy:

- II edycja konkursu „Lotnicze wspomnienia moich najbliższych
- Zaproszenie na "Mieleckie Zapiski15-16. Rocznik Ziemi Mieleckiej 2012-2013"
- "Mieleckie Zapiski 15-16. Rocznik Ziemi Mieleckiej 2012-2013", promocja publikacji
  Copyright © 2006-2014 TMZM Mielec Wicherski MCMLXII