Tradycja uhonorowana
07.11.2003
Ostatnia i najważniejsza cześć konstrukcji samolotu - pomnika
bezpiecznie dotarła do celu. Zakład Usług Agrolotniczych
w Mielcu, który przekazał na ten cel samolot An-2, sam doholował go na miejsce
postoju. Akcję przeprowadzono 7 listopada 2003 roku w dwóch etapach. Około
godziny 9 z ZUA wyruszył konwój, którego główną atrakcją był jadący na własnych
kołach kadłub Antka. Podobnie jak konstrukcja, która dotarła na miejsce pomnika
kilka dni wcześniej, kadłub przemierzał główne ulice miasta, które szczególnie
na Starym Mieście, musiały zostać na kilka minut wyłączone z ruchu.
Za konwojem ustawiła się kolumna kilkunastu samochodów, które dodały powagi
całemu przedsięwzięciu. W drugim etapie przewieziono skrzydła oraz stateczniki
samolotu. Maszyna w kolorze stalowym będzie jedynym w swoim rodzaju znakiem
wjazdowym do Mielca. Antek będzie witał i żegnał kierowców, którzy podążać będą
na most na Wisłoce w kierunku Tarnowa.
Przypomnieć jeszcze należy, że w środku samolotu została złożona specjalna
skrzynka z oryginalną książką pokładową oraz książką napraw. W którym miejscu
została zamontowana? Tego ujawnić nie mogę — mówił w rozmowie Kazimierz
Szaniawski prezes Promlotu, inicjator usytuowania w Mielcu pomników — samolotów.
Konstrukcja została wykonana przez Zakład Mechaniczny państwa Leśniaków, którego
pracownicy zajęli się także montażem samolotu na właściwym miejscu. Przed
postawieniem samolotu na konstrukcji, najpierw na dole zmontowano kadłub ze
skrzydłami. Dość skomplikowana operacja trwała blisko dwie godziny. W sobotę 8
listopada 2003 roku od samego rana grupa specjalistów przygotowywała się już do
najważniejszej operacji: - Ważący kilka ton samolot trzeba unieść na kilka
metrów i dokładnie wpasować na przygotowane obejmy — powiedział nam jeden z
pracowników. Jest to już drugi taki pomnik w Mielcu. Pierwszy samolot, TS-1 1
Iskra, został ustawiony na terenach zielonych za Hotelem Polskim. Teraz można
powiedzieć, że Mielec lotnictwem stoi.
źródło: wichz